PIOTR - KOLEGA PO FACHU
Piotr – kolega po fachu, również lekarz, ale to w tej historii nie ma w zasadzie większego znaczenia. Ta historia jest bowiem o problemie męskiej niepłodności, a on nie wybiera – czy jesteś lekarzem, sprzedawcą czy nauczycielem to dotyczy nas, mężczyzn w równym stopniu.
Jak to się zaczęło
Piotr odezwał się do mnie 4 lata temu – pamiętam jak dziś, wcześnie rano o 5:15 dostaję SMS, w którym Piotr pisze czy nie spojrzałbym na jego badania…
Piotr od roku starał się o dziecko. Jego żona – przebadana i wyniki mówią jasno – jest zdrowa. Patrząc z kolei na jego wyniki pomyślałem w pierwszej chwili, że nie napawają optymizmem, ale przede wszystkim nie są kompletne. Inny lekarz o tej specjalizacji ponoć oglądał te wyniki, jednak Piotr nie otrzymał tego, czego oczekiwał, czyli kompleksowego zwrócenia uwagi na jego problem. Problem z “męskiej strony”. Kiedy para nie może zajść w ciążę, niestety w Polsce dużo większą uwagę zwraca się na stronę kobiety, a mężczyźni są pomijani. Ja jednak pracuję zupełnie inaczej, uważam, że obie strony są ważne w procesie starania się o dziecko.
Moja diagnoza
Moim absolutnym standardem jest podejście kompleksowe, zatem zleciłem Piotrowi komplet badań dodatkowych i spotkaliśmy się za dwa tygodnie. Diagnoza była jasna: Piotr ma żylaki powrózka nasiennego, ale poza tym… jest zupełnie zdrowy!
Leczeniem tego typu schorzenia, gdy chcemy zadbać o jego skuteczność, jest zabieg chirurgiczny. Wiem, że inni lekarze stosują terapię farmakologiczną w tym przypadku (albo koncentrują się tylko na roli kobiety, w ogóle nie lecząc mężczyzn), jednak obecna wiedza medyczna wyraźnie sugeruje leczenie chirurgiczne.
Piotr był gotowy do operacji, co nie jest takim częstym przypadkiem. Tutaj akurat bycie lekarzem mu pomogło, ale większośc pacjentów obawia się tego typu zabiegu, dlatego staram się jak tylko mogę dawać im komplet informacji, przeprowadzić szczegółowo krok po kroku po całym procesie, ale przede wszystkim próbuję zrozumieć ich sytuację i nie traktuję ich bezosobowo (co nie jest takie oczywiste niestety). W mojej praktyce bazuję na zaufaniu i relacji pomiędzy mną, a pacjentem. Taką relację, pomimo tego, że Piotr jest lekarzem, zbudowałem. Wszak w tym przypadku, był moim pacjentem, jak każdy z Was.
Czas na działanie!
Operacja przebiegła wzorowo. To ważna, ale nie najważniejsza część mojej pracy. Wiesz, co jest ważniejsze od sukcesu chirurgicznego? Emocje, których nie da się wymazać z pamięci. I nie piszę wcale o odczuciach po udanej operacji. Mówię o emocjach świeżo upieczonych rodziców… mówię też o moich emocjach, które mimo kilkunastu lat praktyki andrologicznej, cały czas się pojawiają, gdy po jakimś czasie dostaję takie oto zdjęcie:
Operacja to nie koniec naszej współpracy. Przez kolejne miesiące byliśmy z Piotrem w częstym kontakcie. A jego wyniki przez ten czas sukcesywnie się polepszały. Postanowili z żoną skorzystać z procedury in vitro (to była ich decyzja, chociaż celem leczenia jest ciąża naturalna – o ile to jest możliwe) – dość szybko, bo już po kilku miesiącach od operacji.
Sukcesy i… niespodzianki
Podchodząc do in vitro Piotr miał już wszystkie wyniki w normie, więc o sukces było łatwiej. I tak Piotr został Tatą. Trochę go ta nowa rola pochłonęła, więc przez jakiś czas nie mieliśmy kontaktu. Niespodziewanie Piotr odezwał do mnie jakiś miesiąc temu, a właściwie to wysłał zdjęcie – na świecie pojawiła się córka nr 2! Ale tym razem już nikt mu nie “pomagał”. Operacja nadal owocowała, a taki owoc bardzo zaskoczył zarówno mnie, jak i rodziców! Nie spodziewali się, że pojawi się ciąża naturalna, bez dodatkowych zabiegów, badań i nerwów!
Nie daję nadziei!
To, o co dbam najbardziej to relacje pomiędzy lekarzem, a pacjentem. Mam takie poczucie, że wsparcie i troska owocują jego spokojem i pewnością. Pojawiam się w życiu pacjenta jako osoba, która cierpliwie wyjaśnia i wspólnie planuje proces leczenia. Staram się być tym, od którego można zaczerpnąć nie tylko suchej wiedzy medycznej, ale również wspomnianego wcześniej spokoju i … wcale nie nadziei! A właśnie pewności, że wkładam w ich problem czy sytuację maksimum empatii i energii. Piotr kiedyś podziękował mi za to, że nigdy mu niczego nie obiecywałem. Dzięki temu sam uwierzył w to wszystko bardziej i w siebie również.
A Ty? Zmagasz się z problemem męskiej niepłodności? A może jesteś partnerką, kogoś, kto ma problemy podobne do Piotra? Pobierz mojego darmowego ebooka, aby poznać 6 pierwszych kroków, by zwiększyć szansę zostania tatą.
Wróc do listy wpisów na BLOGU